fotografnatury.pl -

Gimbus – historia jednej fotografii

Gimbus – historia jednej fotografii

   Tym wpisem niejako inauguruję mój nowopowstały blog jak również kategorię „Historia jednej fotografii” do której od czasu do czasu wrzucę zdjęcie z którym wiąże się jakaś ciekawa historia.

   „Gimbus” Z tym zdjęciem nie wiąże się żadna niezwykła historia, ha.. ha..  a raczej przesłanie mówiące o tym, żebyście byli wrażliwi na każdy przejaw piękna otaczającej nas przyrody. Wtedy wasze szanse na ciekawe zdjęcie wzrosną niewspółmiernie.  Zdjęcie zrobiłem w roku 2019 w Puszczy Piskiej nad jeziorem Majcz.

   Od samego rana oczekiwałem w towarzystwie czterech innych fotografów na przylot rybołowa, który był głównym celem zasiadki i dla którego przebyłem niemal 400 kilometrów drogi na Mazury. Oczekiwany gość się nie pojawiał, światło z minuty na minutę robiło się coraz ostrzejsze i wszystkie znaki na ziemi i niebie zaczynały wskazywać na to, że niestety poranna zasiadka skończy się kompletną klapą. W czatowni po początkowym milczącym napięciu zaczynało się lekkie rozprężenie połączone z pierwszymi cichymi rozmowami rozczarowanych współtowarzyszy. 

   Oczywiście ja również byłem zawiedziony i odeszła mi zupełnie ochota na robienie zdjęć. Poczułem zmęczenie spowodowane pobudką w środku nocy i długim wyczekiwaniem w niewygodnej pozycji na kluczowe 2-3 sekundy z polującym rybołowem w roli głównej. Opadły emocje. Był maj, czuć było wiosnę, pierwsze promienie słońca delikatnie ogrzewały mi twarz obiecując wspaniały dzień, wszędzie słychać było zajęte porannymi sprawami ptaki, gdzieś za mną buczał bąk któremu echo odpowiadało od strony lasu na drugim brzegu jeziora. I wtedy nagle spojrzałem zupełnie innym okiem na otaczającą mnie przyrodę. Mazurski spokój, ale spokój pozorny, pełen tętniącego w ukryciu życia. Piękno aż oszałamiało. Nad wodą unosiły się resztki nocnej mgły. Zacząłem robić zdjęcia… nie jakimś niezwykłym gatunkom, bo takich zwyczajnie nie było, lecz pospolitym łabędziom niemym, które w każdym parku żebrzą pokarm od Mam spacerujących z dziećmi. Raczej nie uważa się ich za żadne wyzwanie godne „prawdziwego fotografa przyrody”.

Łabędź niemy (Cygnus olor)
...mazurski spokój, ale spokój pozorny, pełen tętniącego w ukryciu życia. Piękno aż oszałamiało. Nad wodą unosiły się resztki nocnej mgły... Łabędź niemy (Cygnus olor)

Ale jakże one były inne w tym pięknym otoczeniu, jakże dostojne i godne. Jakie troskliwe dla swojego potomstwa i siebie nawzajem. I nagle zrozumiałem. Tu były u siebie, w miejscu w którym człowiek ich nie upodlił, do którego należały, a które również należało do nich. My ludzie mamy taką zdolność, że najpierw odbieramy innym żywym stworzeniom przestrzeń i możliwość samodzielnego dbania o swoje potrzeby, a gdy łaskawie pozwalamy im karmić się resztkami z „pańskiego stołu” równocześnie zaczynamy na nie patrzeć z politowaniem, a czasem nawet z pogardą.

   A morał? Szukajcie sposobu na oddanie swoich uczuć w tym co fotografujecie. Spróbujcie opowiedzieć zdjęciem o fotografowanej chwili. Nie sfotografowałem w ten dzień rybołowa, nie zrobiłem wtedy zdjęć życia, ale zrobiłem zdjęcia ciekawe do których wracam z przyjemnością. Czuję wtedy powiew wiosennego wiatru na twarzy i… mazurski spokój. 

... ale jakże one były inne w tym pięknym otoczeniu, jakże dostojne i godne. Jakie troskliwe dla swojego potomstwa i siebie nawzajem...
Kolejny wpis Fotografowanie ptaków drapieżnych - temat trudny etycznie? cz.1
Bielik, birkut (Haliaeetus albicilla)

2 komentarze

  1. Witam serdecznie!
    Piękne słowa,piekne zdjęcia i piekne ptaki,zajmuje się fotografią x lat ale fotografią przyrody kilka może 5,6 lat,też nie wiedziałem w którym kierunku pójść poza fotografią krajobrazu,ale nie o tym chciałem,wielu fotografów przyrody lub pseudo fotografów nie zamieszcza zdjęć popularnych gatunków jak chocby krzyżówki zwyczajnej,łyski,bociana i wielu innych nie uciekających czy odfruwających na widok człowieka bo uważa,że to wstyd,że każdy może takie zdjęcie zrobić,że nie przysparza trudności,wyczekiwania,ukrycia itd a to wielki błąd w takim myśleniu,ja uważam ,że cała przyroda jest piękna i warta fotografowania i nie należy pokazywać tylko rzadkich albo bardzo płochliwych gatunków,piękna sceneria,piękne ujęcie,moment akcji jest wspaniały z obojętnie jakim bohaterem w tle,często sam z racji,że nic się nie dzieje przed obiektywem fotografuje „cisze”czyli przyrode bez planu pierwszego,źdźbło trawy ,tafle wody z tłem,drzewo i wiele podobnych a potem odkrywam ,że to takie piękne i często wracam nawet do tych zdjęć ponieważ nie same zdjęcia z czasem są tym najważniejszym a chwile,wspomnienia,przygody związane z czatowaniem.pozdrawiam serdecznie Andrzej

Leave a comment

error: Przepraszam treści są chronione !!